Ekonomia domowa, a dzisiaj
- poloniasligo
- Jan 8, 2015
- 1 min read
Sokowe szaleństwo
czyli: podkręcamy swoje kubki smakowe.
Wiele razy marzyło mi się wzmocnienie mojego organizmu poprzez ograniczenie swoich posiłków do "zjadania" soków w nieograniczonej ilości. Szczególnie w okresie poświątecznym czuję przesyt, jedzenie straciło dla mnie smak, a gotowanie przestało być frajdą. To wyraźny sygnał, że mój organizm potrzebuje odpocząć. Dodatkowo przyplątało się do mnie choróbsko, które pokazało mi, jak to "chodzi się na czterech", bo nogi bywały za słabe.
Czas zabrać się za swoją odbudowę, bo jak ja tego nie zrobię, to kto? A sokoterapia jest jedną z najskuteczniejszych metod oczyszczania organizmu z toksyn
Przepisów na soki owocowe, owocowo-warzywne, jest cale mnóstwo. Jednak najwięcej ich znajduje się w... naszej wyobraźni i osobistych preferencjach. Osobiście, na przykład, nie znoszę bananów, które dodaje się do wielu koktajli.
Moja przygoda z sokowirówką opiera się na tezie, że w prostocie siła. Nie komplikuję sobie przygotowań wieloma składnikami, ale uważnie dobieram do siebie trzy lub cztery. Nie dodaję mleka, ani cukru. Owoce mają go w sobie tyle, że nie czuję potrzeby dosładzania. Przykłady:
"Czerwono mi": 2 buraki, 10 jabłek, 5 marchewek
lub jabłka, owoce leśne (mieszanka)
"Zielono mi": 10 jabłek, pęczek zielonej pietruszki, kiść winogron zielonych, 1 cytryna
"Złociście" - melon, 5 pomarańcz, 10 marchewek
Możliwości jest tak wiele...
Pozostaje jeszcze szpinak, pomidory, papryka, grapefruity, ogórek, czarna porzeczka.... Nie będe więcej wymienieć, bo to długa lista.
Można nabrać apetytu :-)
pozdrawiam serdecznie
Dla Polonii w Sligo - Beata / http://kuchennaproza.blox.pl
Comentários